– Praktycznie cały czas poza okresem zimowym, działalność sklepu monopolowego, który od lat czynny jest 24 godziny na dobę jest wyjątkowo, naprawdę wyjątkowo uciążliwa dla mieszkańców kamienic w obrębie skrzyżowania ulic Kanałowej i Małeckiego. Generalnie chodzi o godziny nocne i dla jasności - nie są to obecnie noce weekendowe ale wszystkie noce w tygodniu. Mają tu miejsce głośne, okraszone wulgarnym słownictwem rozmowy; dyskusje i awantury oraz donośne odgłosy spluwania; torsji czy oddawania moczu, gdyż klienci sklepu (i nie są to wyłącznie wcale tzw. "lokalsi" ale również czujący się bezkarnie, odwiedzający z innych dzielnic) robią to gdzie popadnie, nawet kilka metrów od sklepowego wejścia. Zwykle towarzyszy temu wszystkiemu męczący akompaniament głośnych silników samochodów, pozostawionych na chodzie, czekających na swoich właścicieli, którzy stojąc w ogonku po alkohol przed sklepem, raczą się nieskrępowaną; donośną rozmową. W warunkach nocnych te tubalne i pozostałe dźwięki, nie pozwalają odpocząć - również dzieciom. Interwencje doraźne, nawet z udziałem policji nie przynoszą żadnego skutku. W moim odczuciu lokalizacja całodobowego sklepu tej branży w bezpośrednim sąsiedztwie mieszkań jest niebywałym skandalem. Przecież nie jesteśmy w Rosji – napisał do nas pod koniec lutego Wawrzyniec Kopczyński.

Mieszkaniec dolnego Łazarza twierdzi, że interwencje policji są skuteczne, ale na krótko. Gdy znikają patrole sytuacja się powtarza.

– Policjanci są tu regularnie i znają problem. Oni najlepiej wiedzą. Ich interwencje jakkolwiek nie byłyby skuteczne, są jedynie doraźnym działaniem – takim pudrowaniem skutków. Sami też interweniujemy werbalnie w nocy z balkonów ale narażamy się jedynie na wyzwiska, co z czasem przestało już bawić. Mieszkamy tu długo, kochamy koloryt dzielnicy i naszego fyrtla. Na Łazarzu jest życie a swobodę ludzkich zachowań rozumiemy i szanujemy. Z byle hałasu nie robimy afery. Jednak nocna działalność sklepu stała się nadto dolegliwą zmorą. Do północy bywa jako tako. Natomiast w późnych godzinach nocnych, między godziną pierwszą a np. trzecią, pojawia się druga fala klientów – np. na tzw. rozchodniaczka lub wtedy, kiedy trzeba dokupić alkohol na imprezę czy dobić się na miejscu. Jak zaobserwowaliśmy, klienci przybywają tu pieszo lub autami z innych oddalonych ulic i dzielnic. Obecnie jest to często młodzież, która przy okazji zakupu traktuje skwer jako nocny klub dyskusyjny na świeżym powietrzu. A tu akustyka jest nieubłagana – zaznacza Wawrzyniec Kopczyński.

Na Łazarzu przybywa też sklepów, w których do późnych godzin wieczornych, a także w niedziele i święta można kupić alkohol. Chodzi już nie tylko o "Żabki", ale też o markety alkoholowe sieci "Duży Ben" – na samym Łazarzu jest ich już 6.

Rada Osiedla Św. Łazarz chce, by na terenie całego Łazarza został wprowadzony zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych, miałby on obowiązywać w godz. od 22:00 do 6:00.

Od połowy 2018 roku obowiązuje on chociażby w centrum Poznania. Podobny zakaz wprowadziło też wiele miast w Polsce – m.in. Kraków, Wrocław, Gdańsk, Łódź, Katowice, Bydgoszcz czy Zakopane.

– Z prośbą o interwencje zgłosiło się do nas wielu mieszkańców. Całodobowa sprzedaż alkoholu powoduje uciążliwość, stąd propozycja, by na Łazarzu było tak jak na Starym Mieście – mówił podczas środowej sesji Andrzej Janowski, przewodniczący Zarządu Osiedla Św. Łazarz.

– To też dotknie Żabki – stwierdził radny Amadeusz Smirnow.

– Czu nie możemy wprowadzić zakazu od godz. 23, tak by nie dotknęło do Żabek? – pytał radny Roman Modrzyński.

– Mieliśmy niedawno dyskusję na temat ilości punktów sprzedających alkohol, których jest naprawdę dużo – dodał radny Amadeusz Smirnow.

– Ten sklep na rogu Małeckiego i Kanałowej stanowi duży problem, ale jeśli do tego doliczymy Nocny Targ Towarzyski, to na dolnym Łazarzu nie jest za ciekawie – zaznaczyła radna Joanna Ellmann.

Za podjęciem uchwały w sprawie wniosku do Prezydenta Miasta Poznania i Rady Miasta Poznania o ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu na terenie Osiedla Św. Łazarz w godzinach od 22:00 do 6:00 było 12 radnych. Od głosu wstrzymało się troje radnych: Sylwia Badzińska, Klaudia Stecka i Damian Marciniak.

Jak czytamy w uzasadnieniu do uchwały: "W ocenie Rady Osiedla, zasadne jest wprowadzenie na terenie Osiedla Św. Łazarz takich samych zasad dotyczących godzin sprzedaży alkoholu w sklepach, jakie obowiązują na terenie Osiedla Stare Miasto. Osiedle Św. Łazarz powinno być przede wszystkim przyjaznym miejscem do mieszkania. Z inicjatywą ograniczenia sprzedaży alkoholu w nocy na terenie Osiedla Św. Łazarz zwrócili się do Rady Osiedla mieszkańcy. Opisali oni, jak wygląda sytuacja w pobliżu całodobowego sklepu z alkoholem i jak duże problemy dla okolicznych mieszkańców się z tym wiążą. Wskazali też na całkowitą nieskuteczność doraźnych interwencji, nawet z udziałem policji. Nie rozwiązują one problemu stałego zakłócania porządku. Problem wymaga systemowego rozwiązania, które sprawdziło się na terenie Osiedla Stare Miasto".

W czwartek tematem tym zajmą się poznańscy radni z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, najprawdopodobniej już w kwietniu decyzję w tej sprawie podejmie Rada Miasta Poznania.

Fot: Janusz Ludwiczak

ZOBACZ TAKŻE: Rada Osiedla wnioskuje o odebranie koncesji na alkohol dla Nocnego Targu Towarzyskiego

ZOBACZ TAKŻE: Poseł i łazarski radny Franciszek Sterczewski zatrzymany przez policję za jazdę rowerem po alkoholu {►FILM}

ZOBACZ TAKŻE: zmniejszone limity zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych

ZOBACZ TAKŻE: Przy dworcu posypały się mandaty

ZOBACZ TAKŻE: Na Łazarzu też powinien być nocny zakaz sprzedaży alkoholu?